Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
Ja jeszcze boję się tego uczucia porażki po oblanym egzaminie, do czego na bank dojdzie xD nigdy w życiu nie oblalam egzaminu, nie zaliczyłam sprawdzianu etc i tak naprawdę nie wiem jakie to uczucie.
Ostatnio zmieniony 31 lip 2019, 0:35 przez benz, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
benz pisze:zobacz cytowaną wiadomość
Ja jeszcze boję się tego uczucia porażki po oblanym egzaminie, do czego na bank dojdzie xD nigdy w życiu nie oblalam egzaminu, nie zaliczyłam sprawdzianu etc i tak naprawdę nie wiem jakie to uczucie.
a może akurat Ci się uda

W ogóle to mam koleżankę, która zdała za 14 razem, 13 egzamin miała podobno za darmo


Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
Wykończę się ze sobą przed okresem. W czasie owulacji - mdłości, wrażliwość na zapachy, przed okresem - mocny spadek nastroju, drażliwość, obezwładniający brak chęci do czegokolwiek.
Robiłam testy hormonalne z krwi - poszłam do gin/endo mówi ze wyniki książkowe. A mi się zyc nie chce.
Jak mam okres czuje się super.
Nie wiem czy przejść na antykoncepcję hormonalna, zeby się tego pozbyć. Nie wiem czy nie będzie gorzej.
Robiłam testy hormonalne z krwi - poszłam do gin/endo mówi ze wyniki książkowe. A mi się zyc nie chce.
Jak mam okres czuje się super.
Nie wiem czy przejść na antykoncepcję hormonalna, zeby się tego pozbyć. Nie wiem czy nie będzie gorzej.
Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
Caoimhe pisze:zobacz cytowaną wiadomość
Wykończę się ze sobą przed okresem. W czasie owulacji - mdłości, wrażliwość na zapachy, przed okresem - mocny spadek nastroju, drażliwość, obezwładniający brak chęci do czegokolwiek.
Robiłam testy hormonalne z krwi - poszłam do gin/endo mówi ze wyniki książkowe. A mi się zyc nie chce.
Jak mam okres czuje się super.
Nie wiem czy przejść na antykoncepcję hormonalna, zeby się tego pozbyć. Nie wiem czy nie będzie gorzej.
ja mam taką anty, że w ogóle nie mam okresu. Super, ale tęsknię za dobrymi hormonami w trakcie i po owulacji. Libido niestety zjechało. I tak źle, i tak niedobrze.
Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
SALIX pisze:Caoimhe pisze:zobacz cytowaną wiadomość
Wykończę się ze sobą przed okresem. W czasie owulacji - mdłości, wrażliwość na zapachy, przed okresem - mocny spadek nastroju, drażliwość, obezwładniający brak chęci do czegokolwiek.
Robiłam testy hormonalne z krwi - poszłam do gin/endo mówi ze wyniki książkowe. A mi się zyc nie chce.
Jak mam okres czuje się super.
Nie wiem czy przejść na antykoncepcję hormonalna, zeby się tego pozbyć. Nie wiem czy nie będzie gorzej.
ja mam taką anty, że w ogóle nie mam okresu. Super, ale tęsknię za dobrymi hormonami w trakcie i po owulacji. Libido niestety zjechało. I tak źle, i tak niedobrze.
W ogóle wydaje mi się, ze z antykoncepcja nie ma w 100% dobrej opcji. :-/
Właśnie - obawiam się spadku libido tez. Najlepszy humor i samopoczucie mam podczas okresu.
Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
Caoimhe pisze:zobacz cytowaną wiadomość
Wykończę się ze sobą przed okresem. W czasie owulacji - mdłości, wrażliwość na zapachy, przed okresem - mocny spadek nastroju, drażliwość, obezwładniający brak chęci do czegokolwiek.
Robiłam testy hormonalne z krwi - poszłam do gin/endo mówi ze wyniki książkowe. A mi się zyc nie chce.
Jak mam okres czuje się super.
Nie wiem czy przejść na antykoncepcję hormonalna, zeby się tego pozbyć. Nie wiem czy nie będzie gorzej.
Nie pocieszę Cię, jak powiem, że na pierwszych, jak i na drugich lekach przed okresem mam wahania nastrojów, jestem ciągle rozdrażniona, a przed i w trakcie mi niedobrze i też mam nadwrażliwość na zapachy.
Jedyne co mi wyszło na plus, że mam bardziej znośne krwawienia, które trwają 4 dni. Libido mi nie spadło, nie mam problemów z suchością. Cera też super. Psychicznie niestety słabo w porywach do średnio

Ostatnio zmieniony 27 sie 2019, 15:09 przez meeow, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
meeow pisze:Caoimhe pisze:zobacz cytowaną wiadomość
Wykończę się ze sobą przed okresem. W czasie owulacji - mdłości, wrażliwość na zapachy, przed okresem - mocny spadek nastroju, drażliwość, obezwładniający brak chęci do czegokolwiek.
Robiłam testy hormonalne z krwi - poszłam do gin/endo mówi ze wyniki książkowe. A mi się zyc nie chce.
Jak mam okres czuje się super.
Nie wiem czy przejść na antykoncepcję hormonalna, zeby się tego pozbyć. Nie wiem czy nie będzie gorzej.
Nie pocieszę Cię, jak powiem, że na pierwszych, jak i na drugich lekach przed okresem mam wahania nastrojów, jestem ciągle rozdrażniona, a przed i w trakcie mi niedobrze i też mam nadwrażliwość na zapachy.
Jedyne co mi wyszło na plus, że mam bardziej znośne krwawienia, które trwają 4 dni. Libido mi nie spadło, nie mam problemów z suchością. Cera też super. Psychicznie niestety słabo w porywach do średnio
To ja nie wiem jak będzie z tabsami, jak ja funkcjonuje tak bez tabsów XD
Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
Caoimhe pisze:zobacz cytowaną wiadomośćmeeow pisze:Caoimhe pisze:zobacz cytowaną wiadomość
Wykończę się ze sobą przed okresem. W czasie owulacji - mdłości, wrażliwość na zapachy, przed okresem - mocny spadek nastroju, drażliwość, obezwładniający brak chęci do czegokolwiek.
Robiłam testy hormonalne z krwi - poszłam do gin/endo mówi ze wyniki książkowe. A mi się zyc nie chce.
Jak mam okres czuje się super.
Nie wiem czy przejść na antykoncepcję hormonalna, zeby się tego pozbyć. Nie wiem czy nie będzie gorzej.
Nie pocieszę Cię, jak powiem, że na pierwszych, jak i na drugich lekach przed okresem mam wahania nastrojów, jestem ciągle rozdrażniona, a przed i w trakcie mi niedobrze i też mam nadwrażliwość na zapachy.
Jedyne co mi wyszło na plus, że mam bardziej znośne krwawienia, które trwają 4 dni. Libido mi nie spadło, nie mam problemów z suchością. Cera też super. Psychicznie niestety słabo w porywach do średnio
To ja nie wiem jak będzie z tabsami, jak ja funkcjonuje tak bez tabsów XD
U mnie przed tabsami bywało tak, że mialam pms albo w ogóle nie odczuwałam, że lada dzień będzie okres, ale zawsze mnie mdliło i byłam wrażliwa na zapachy. Ale jestem w stanie to przeboleć XD
Na nerwowość i drażliwość mi bardzo pomogła ashwagandha (żeń-szeń indyjski), bo ja byłam poza pms i okresem nerwowa. I złagodziła też te objawy pms i ogólnie przestałam się tak stresować całym życiem


Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
Próbowałam właśnie ashwy, ale mam po niej takie bóle głowy, ze jedynie położyć się w ciemnym pokoju i przeczekać
Dzięki za odpowiedzi
Spróbuje jeszcze z witaminami z grupy B. Jak nie minie idę po tabletki.

Dzięki za odpowiedzi

Spróbuje jeszcze z witaminami z grupy B. Jak nie minie idę po tabletki.
- lordviader
- Posty: 1466
- Rejestracja: 08 lip 2016, 22:29
- Ranga alternatywna: mroczny imperator
- Lokalizacja: gwiazda śmierci
Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
Za tydzień mam szósty egzamin na prawko. Juz nawet mnie to nie wkurwia


Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
lordviader pisze:Za tydzień mam szósty egzamin na prawko. Juz nawet mnie to nie wkurwia![]()
Trzymam kciuki

- Kumiho
- Posty: 3985
- Rejestracja: 08 lip 2016, 22:36
- Ranga alternatywna: Zła Kobieta
- Lokalizacja: Bazelsztad :P
- Kontaktowanie:
Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
lordviader pisze:zobacz cytowaną wiadomość
Za tydzień mam szósty egzamin na prawko. Juz nawet mnie to nie wkurwia![]()
Trzymam kciuki!
A ja się dzisiaj wkurzam na upał - żyć mi się nie chce w taką pogodę
Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
Caoimhe pisze:zobacz cytowaną wiadomość
Próbowałam właśnie ashwy, ale mam po niej takie bóle głowy, ze jedynie położyć się w ciemnym pokoju i przeczekać![]()
Dzięki za odpowiedzi![]()
Spróbuje jeszcze z witaminami z grupy B. Jak nie minie idę po tabletki.
O kurczę, ale słabo z tą ashwą
A może też witamina D?
lordviader pisze:Za tydzień mam szósty egzamin na prawko. Juz nawet mnie to nie wkurwia![]()
Trzymam kciuki!

Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
Witamina D w normie, sprawdzałam.
Tez żałuje, bo podobno fajnie wycisza.
Tez żałuje, bo podobno fajnie wycisza.
Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
Przyjechały do mnie wymarzone Melissy Vieienne Westwood i okazały się tak koszmarnie wyważone, że muszę je zwrócić. ;( No i zostało mi półtra tygodnia na znalezienie innych.
Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
Caoimhe pisze:zobacz cytowaną wiadomość
Witamina D w normie, sprawdzałam.
Tez żałuje, bo podobno fajnie wycisza.
Zależy od człowieka. Mnie wycisza, ale tylko troszkę. Nawet nie ma co porównywać do leków antylękowych, które biorę. Koleżanka jak sobie łyknie ashwę, to nie może spać (jej mama to samo), dlatego stosuje ją przed treningiem.
Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
Caoimhe pisze:zobacz cytowaną wiadomość
Wykończę się ze sobą przed okresem. W czasie owulacji - mdłości, wrażliwość na zapachy, przed okresem - mocny spadek nastroju, drażliwość, obezwładniający brak chęci do czegokolwiek.
Robiłam testy hormonalne z krwi - poszłam do gin/endo mówi ze wyniki książkowe. A mi się zyc nie chce.
Jak mam okres czuje się super.
Nie wiem czy przejść na antykoncepcję hormonalna, zeby się tego pozbyć. Nie wiem czy nie będzie gorzej.
tylko wiesz, że niektórzy lekarze za książkowe uważają wyniki które nie odbiegają od normy, nie są w górnych ani dolnych granicach?
a jak są objawy to się patrzy bardziej na proporcje jednych do drugich itd. nie leczy się wyników tylko pacjenta
+ dochodzi też kwestia że jedne rzeczy które opisujesz w dość prosty sposób zależą od poziomu samych hormonów (np.mdłości), ale inne to też kwestia samej reaktywności emocjonalnej, na ile jesteś wrażliwa na bodźce ogólnie. z tym, o ile nie jest to chorobowe ciężej walczyć
czy będzie gorzej nie wiem, bo na tyle się na tym nie znam
mogę tylko powiedzieć, że znam opinie ginekologów, którzy kobietom, które dobrze przechodzą okres, nie mają wahań nastrojów, objawów odhormonalnych doradza jednak w kontekście antykoncepcji to dobrze przemyśleć i rozważyć bardziej też mechaniczne metody. Myślę, że w ogóle antykoncepcja hormonalna jest gloryfikowana nieziemsko.
zawsze mi się takie powszechne polecanie kobietom hormonów (w kontekście antykoncepcji, kiedy wyniki są faktycznie książkowe a samopoczucie super) kojarzy strasznie seksitowsko

mnie od wielu lat nic nie boli, wahań nastrojów nie miałam nigdy, więc musiałabym mieć naprawdę poważną motywację żeby sobie chcieć potencjalnie rozregulowywać tę sytuację. z drugiej strony gdybym cierpiała jak Ty prawie na sto pro bym sporóbowała

Ostatnio zmieniony 30 sie 2019, 6:19 przez ktrzn, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
ktrzn pisze:Caoimhe pisze:zobacz cytowaną wiadomość
Wykończę się ze sobą przed okresem. W czasie owulacji - mdłości, wrażliwość na zapachy, przed okresem - mocny spadek nastroju, drażliwość, obezwładniający brak chęci do czegokolwiek.
Robiłam testy hormonalne z krwi - poszłam do gin/endo mówi ze wyniki książkowe. A mi się zyc nie chce.
Jak mam okres czuje się super.
Nie wiem czy przejść na antykoncepcję hormonalna, zeby się tego pozbyć. Nie wiem czy nie będzie gorzej.
tylko wiesz, że niektórzy lekarze za książkowe uważają wyniki które nie odbiegają od normy, nie są w górnych ani dolnych granicach?
a jak są objawy to się patrzy bardziej na proporcje jednych do drugich itd. nie leczy się wyników tylko pacjenta
+ dochodzi też kwestia że jedne rzeczy które opisujesz w dość prosty sposób zależą od poziomu samych hormonów (np.mdłości), ale inne to też kwestia samej reaktywności emocjonalnej, na ile jesteś wrażliwa na bodźce ogólnie. z tym, o ile nie jest to chorobowe ciężej walczyć
czy będzie gorzej nie wiem, bo na tyle się na tym nie znam
mogę tylko powiedzieć, że znam opinie ginekologów, którzy kobietom, które dobrze przechodzą okres, nie mają wahań nastrojów, objawów odhormonalnych doradza jednak w kontekście antykoncepcji to dobrze przemyśleć i rozważyć bardziej też mechaniczne metody. Myślę, że w ogóle antykoncepcja hormonalna jest gloryfikowana nieziemsko.
zawsze mi się takie powszechne polecanie kobietom hormonów (w kontekście antykoncepcji, kiedy wyniki są faktycznie książkowe a samopoczucie super) kojarzy strasznie seksitowsko
mnie od wielu lat nic nie boli, wahań nastrojów nie miałam nigdy, więc musiałabym mieć naprawdę poważną motywację żeby sobie chcieć potencjalnie rozregulowywać tę sytuację. z drugiej strony gdybym cierpiała jak Ty prawie na sto pro bym sporóbowałaznam conajmniej 3 przypadki że bardzo pomogło (ale właśnie na rzeczy typu ból, krwawienia, mdłości)
Właśnie wszystko jest ładnie, żadnych górnych , ani dolnych naciąganych granic.
Mam za sobą po prostu dość męczące paroletnie leczenie chirurgiczne, cały czas pracowałam / studiowałam i chyba teraz dopiero to odczuwam. Przedtem nie miałam żadnych objawów pms, okres (to jest bez zmian) 2-3 dni krwawienia, 2 plamienia i wsio, bez bólu.
Z ta gloryfikacja to chyba w mojej bance jest na odwrót - raczej się nie poleca, bardziej wkładki np.
Dzięki za odpowiedz

Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
Caoimhe pisze:zobacz cytowaną wiadomośćktrzn pisze:Caoimhe pisze:zobacz cytowaną wiadomość
Wykończę się ze sobą przed okresem. W czasie owulacji - mdłości, wrażliwość na zapachy, przed okresem - mocny spadek nastroju, drażliwość, obezwładniający brak chęci do czegokolwiek.
Robiłam testy hormonalne z krwi - poszłam do gin/endo mówi ze wyniki książkowe. A mi się zyc nie chce.
Jak mam okres czuje się super.
Nie wiem czy przejść na antykoncepcję hormonalna, zeby się tego pozbyć. Nie wiem czy nie będzie gorzej.
tylko wiesz, że niektórzy lekarze za książkowe uważają wyniki które nie odbiegają od normy, nie są w górnych ani dolnych granicach?
a jak są objawy to się patrzy bardziej na proporcje jednych do drugich itd. nie leczy się wyników tylko pacjenta
+ dochodzi też kwestia że jedne rzeczy które opisujesz w dość prosty sposób zależą od poziomu samych hormonów (np.mdłości), ale inne to też kwestia samej reaktywności emocjonalnej, na ile jesteś wrażliwa na bodźce ogólnie. z tym, o ile nie jest to chorobowe ciężej walczyć
czy będzie gorzej nie wiem, bo na tyle się na tym nie znam
mogę tylko powiedzieć, że znam opinie ginekologów, którzy kobietom, które dobrze przechodzą okres, nie mają wahań nastrojów, objawów odhormonalnych doradza jednak w kontekście antykoncepcji to dobrze przemyśleć i rozważyć bardziej też mechaniczne metody. Myślę, że w ogóle antykoncepcja hormonalna jest gloryfikowana nieziemsko.
zawsze mi się takie powszechne polecanie kobietom hormonów (w kontekście antykoncepcji, kiedy wyniki są faktycznie książkowe a samopoczucie super) kojarzy strasznie seksitowsko
mnie od wielu lat nic nie boli, wahań nastrojów nie miałam nigdy, więc musiałabym mieć naprawdę poważną motywację żeby sobie chcieć potencjalnie rozregulowywać tę sytuację. z drugiej strony gdybym cierpiała jak Ty prawie na sto pro bym sporóbowałaznam conajmniej 3 przypadki że bardzo pomogło (ale właśnie na rzeczy typu ból, krwawienia, mdłości)
Właśnie wszystko jest ładnie, żadnych górnych , ani dolnych naciąganych granic.
Mam za sobą po prostu dość męczące paroletnie leczenie chirurgiczne, cały czas pracowałam / studiowałam i chyba teraz dopiero to odczuwam. Przedtem nie miałam żadnych objawów pms, okres (to jest bez zmian) 2-3 dni krwawienia, 2 plamienia i wsio, bez bólu.
Z ta gloryfikacja to chyba w mojej bance jest na odwrót - raczej się nie poleca, bardziej wkładki np.
Dzięki za odpowiedz
wkładki też możesz mieć z hormonami lub bez

Re: Wątek wkurzeniowy - czyli o tym co irytuje cz. II
SALIX pisze:Caoimhe pisze:zobacz cytowaną wiadomośćktrzn pisze:tylko wiesz, że niektórzy lekarze za książkowe uważają wyniki które nie odbiegają od normy, nie są w górnych ani dolnych granicach?
a jak są objawy to się patrzy bardziej na proporcje jednych do drugich itd. nie leczy się wyników tylko pacjenta
+ dochodzi też kwestia że jedne rzeczy które opisujesz w dość prosty sposób zależą od poziomu samych hormonów (np.mdłości), ale inne to też kwestia samej reaktywności emocjonalnej, na ile jesteś wrażliwa na bodźce ogólnie. z tym, o ile nie jest to chorobowe ciężej walczyć
czy będzie gorzej nie wiem, bo na tyle się na tym nie znam
mogę tylko powiedzieć, że znam opinie ginekologów, którzy kobietom, które dobrze przechodzą okres, nie mają wahań nastrojów, objawów odhormonalnych doradza jednak w kontekście antykoncepcji to dobrze przemyśleć i rozważyć bardziej też mechaniczne metody. Myślę, że w ogóle antykoncepcja hormonalna jest gloryfikowana nieziemsko.
zawsze mi się takie powszechne polecanie kobietom hormonów (w kontekście antykoncepcji, kiedy wyniki są faktycznie książkowe a samopoczucie super) kojarzy strasznie seksitowsko
mnie od wielu lat nic nie boli, wahań nastrojów nie miałam nigdy, więc musiałabym mieć naprawdę poważną motywację żeby sobie chcieć potencjalnie rozregulowywać tę sytuację. z drugiej strony gdybym cierpiała jak Ty prawie na sto pro bym sporóbowałaznam conajmniej 3 przypadki że bardzo pomogło (ale właśnie na rzeczy typu ból, krwawienia, mdłości)
Właśnie wszystko jest ładnie, żadnych górnych , ani dolnych naciąganych granic.
Mam za sobą po prostu dość męczące paroletnie leczenie chirurgiczne, cały czas pracowałam / studiowałam i chyba teraz dopiero to odczuwam. Przedtem nie miałam żadnych objawów pms, okres (to jest bez zmian) 2-3 dni krwawienia, 2 plamienia i wsio, bez bólu.
Z ta gloryfikacja to chyba w mojej bance jest na odwrót - raczej się nie poleca, bardziej wkładki np.
Dzięki za odpowiedz
wkładki też możesz mieć z hormonami lub bez
Wiem, wiem. Tylko wkładki działają miejscowo i nie zatrzymują owulacji - dlatego nie będą wpływały na PMS
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości