masterpiece pisze:zobacz cytowaną wiadomośćDziewczyny, które mają już poród za sobą-możecie tak w wielkim skrócie powiedzieć jaki był u was początek akcji porodowej? W internecie czytam skrajnie różne informacje na temat objawów
A pytam bo jestem na końcówce 34 tygodnia i pojawił mi się ból brzucha jak przy miesiączce, ból krzyża i biegunka (wstydliwe wyznania

) i widzę, że to mogą być albo skurcze przepowiadające czyli spoko, albo początek akcji porodowej i olaboga w te pędy do szpitala...
Boli ale nie tak żebym chodziła jak zombie, więc głupio mi jechać do szpitala,żeby usłyszeć, że zawracam głowę i przesadzam, a niestety nie mam też możliwości telefonu do jakiegoś gina. Parę kobiet napisało, że akcji porodowej nie można pomylić z niczym innym... no ja tam nie wiem czego się spodziewać

Poród nr 1.
- w 38 tygodniu skurcze przepowiadające, silne i regularne jak w zegarku. Pojechałam do szpitala, ale okazało się, że to jeszcze nie to
- w 40 tygodniu, dzień przed terminem skurcze, na początku bardzo lajtowe, zaczęły się ok. 21:00 (do tej pory pamiętam co jadłam, jak byłam ubrana

). Myślałam, że to znowu przepowiadające. Zrobiły się regularne, ale nie były jakieś straszne. Zdecydowałam się na szpital dopiero, kiedy zaczęłam łazić na czworaka, dopiero wtedy kapnęłam się, że to już chyba to. W międzyczasie hardkorowe oczyszczanie się organizmu. Do szpitala 10 minut drogi, ale i tak na znieczulenie nie zdążyłam, bo już było tak duże rozwarcie. Morał taki: jeżeli nie wiesz, czy to przepowiadające, czy właściwe, jedź do szpitala. Nikt na Ciebie nie nakrzyczy ani nie zje (a jeśli nawet by tak było - sama na nich nakrzycz

)
Poród nr 2.
- skurcze przepowiadające w 38 tygodniu z oczyszczaniem się organizmu. Mąż się ubrał, żeby mnie zawieźć, skurcze przeszły

To moja 2 ciąża i wciąż nie byłam pewna, które to skurcze
- ostatecznie poród miałam wywoływany oksytocyną, skurcze nie książkowo co 15, 10 itd, tylko od razu co 1,5 minuty. Urodziłam w pół h. Pogadałam sobie potem z ginem i mówił, że książki książkami, reguły regułami, a każda kobieta może przejść i ciążę i poród zupełnie inaczej niż ich na studiach uczą. Są pewne reguły, ale równie dobrze możesz być tym odstępstwem od nich. Sam miał pacjentkę, która urodziła na ulicy, to było jej 5 dziecko i praktycznie niewiele poczuła z początku a akcja rozwinęła się mega szybko.